Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny, a co za tym idzie, nie wszyscy wyglądają na wysportowanych. Pełna historia poniżej:

Pośród chaosu i zniszczeń spowodowanych przez niszczycielskie gwałtowne powodzie, które nawiedziły środkowy Teksas podczas obchodów Dnia Niepodległości, szybkie myślenie i bezinteresowne działania pewnej pary z Minnesoty okazały się niczym innym, jak heroiczne.

Lyle i Sue Glenna, pracownicy sezonowi z Minnesoty, stacjonujący na kempingu w pobliżu rzeki Guadalupe, znaleźli się w samym środku szybko rozwijającej się katastrofy.

W ciągu zaledwie kilku godzin bezprecedensowa ulewa zrzuciła na ten obszar tyle deszczu, ile wynosił miesiąc, powodując wzrost poziomu wody w rzece do oszałamiających 8 metrów.

Woda powodziowa porwała wszystko na swojej drodze – samochody, domki, domy mobilne, a co tragiczne – ludzkie życie. Według najnowszych doniesień co najmniej 104 osoby straciły życie w jednej z najtragiczniejszych powodzi błyskawicznych w historii Teksasu.

Jednak pośród paniki i zamieszania Lyle i Sue Glenna zareagowali błyskawicznie – nie tylko po to, by uratować siebie, ale i innych. Gdy poziom wody wzrósł, a w oddali rozbrzmiało echo syren, para wsiadła do ciężarówki i zaczęła trąbić, przejeżdżając przez pole kempingowe, by zaalarmować jak najwięcej osób. Ich głośne, naglące ostrzeżenie przebiło się przez poranną ciszę, budząc śpiących obozowiczów i dając wielu cenną chwilę na ewakuację, zanim będzie za późno.

„Udało im się wsiąść do ciężarówki i zatrąbić, ostrzegając wielu ludzi na kempingu, co z pewnością pomogło niektórym z nich w ucieczce” – powiedział ich syn, Wes Glenna, w wywiadzie dla CBS News. Dodał, że działania jego rodziców prawdopodobnie uratowały wiele istnień ludzkich, ostrzegając innych o zbliżającym się niebezpieczeństwie w ostatniej chwili.

Choć rodzina Glenny wciąż nie otrząsnęła się z traumy, jest głęboko wdzięczna Lyle’owi i Sue, że udało im się bezpiecznie ujść z życiem – a jeszcze bardziej, że ich odwaga mogła mieć znaczenie dla innych. Ich historia stanowi dobitne przypomnienie o tym, jak wielki wpływ może mieć pojedynczy, bezinteresowny czyn w obliczu katastrofy.

W obliczu tragedii społeczność nadal opłakuje tych, którzy zginęli, jednocześnie oddając hołd codziennym bohaterom – takim jak Glennowie – których odwaga i szybkie decyzje pomogły zapobiec jeszcze większej tragedii. Podczas gdy ekipy ratunkowe niestrudzenie pomagają ocalałym i oceniają straty, historie takie jak ich rzucają światło i dodają człowieczeństwa głęboko ponuremu rozdziałowi w historii Teksasu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *