Linda Thompson szczerze o swoim związku z Elvisem Presleyem

Romans Lindy Thompson z Elvisem Presleyem: Nieopowiedziana historia

Linda Thompson spotykała się z Elvisem Presleyem w latach 70., a ich związek zakończył się zaledwie rok przed tragiczną śmiercią Króla w wieku 42 lat. Teraz rzuca światło na swój czas spędzony z Elvisem i na to, co ostatecznie doprowadziło ją do rozstania z nim.

Osobista relacja z muzyką.
Muzyka jest głęboko osobista. Jeden słuchacz może twierdzić, że dana piosenka jest najlepsza w historii, podczas gdy inny może się z nią całkowicie nie zgadzać. Oczywiście, niektórzy mogli w ogóle jej nie słyszeć.

Pomimo milionów piosenek wyprodukowanych na przestrzeni lat, istnieje tylko jeden niekwestionowany Król Rocka: Elvis Presley.

Elvis Presley – Król Rocka.
Elvis dał światu coś świeżego i niezapomnianego swoją muzyką. Jako jeden z najwspanialszych artystów w historii, łączył ogromny talent z niezaprzeczalną charyzmą.

Oprócz klasycznych hitów, takich jak „Jailhouse Rock”, „In the Ghetto” i „Hound Dog”, Elvis zagrał również w filmach takich jak „King Creole” (1958), „Viva Las Vegas” (1964) i „Kłopoty z dziewczynami” (1969). Niestety, zmarł w 1977 roku, pozostawiając świat w żałobie.

Jedną z osób najbliższych Elvisowi była jego była dziewczyna Linda Thompson, która utrzymywała z nim kontakt do końca życia. Niedawno opowiedziała, dlaczego go zostawiła i opisała jego ostatnie dni.

Wczesne życie Lindy Thompson
Linda Thompson urodziła się 23 maja 1950 roku w Memphis w stanie Tennessee. Dorastała z miłością do muzyki Elvisa Presleya. W wieku sześciu lat z przekonaniem powiedziała rodzicom: „Wyjdę za mąż za Elvisa Presleya”.

Jako nastolatka Linda wygrała kilka konkursów piękności, w tym Miss Shelby County i Miss Memphis State University. W 1972 roku zdobyła koronę Miss Tennessee i zajęła trzecie miejsce w konkursie Miss USA.

Spotkanie z Elvisem Presleyem.
Podczas gdy Linda była zajęta konkursami piękności, Elvis zdobywał światową sławę. W 1972 roku, krótko po rozwodzie z Priscillą Presley, poznał Lindę na prywatnym pokazie filmowym.

Elvis powitał ją słowami: „No, cześć, kochanie!”. Linda, nieświadoma, że ​​jest w separacji, z ekscytacją czekała na spotkanie ze swoją idolką. Po krótkim flirtowaniu zaczęli się spotykać, a Linda wkrótce przeprowadziła się do posiadłości Elvisa w Graceland.

Romans niczym z kolejki górskiej w Graceland
Lindę i Elvisa łączyła głęboka więź. W swoich wspomnieniach „A Little Thing Called Life” (2016) Linda opisała ich relację jako wyjątkową i wielowymiarową. Byli dla siebie kochankami, przyjaciółmi, a nawet rodzicami.

Jednak Linda szybko zauważyła upadek Elvisa. W 1973 roku, w pierwszym roku ich wspólnego życia, Elvis zapisał się w historii dzięki Aloha from Hawaii, pierwszemu koncertowi solowego artysty transmitowanemu na całym świecie. Jednak za kulisami Linda obserwowała pogarszający się stan jego zdrowia.

Opieka nad Elvisem.
Elvis zaczął zmagać się z przyjmowaniem leków na receptę i innymi problemami zdrowotnymi. Linda czuwała przy nim, często sprawdzając go w nocy, czy oddycha.

„To było wyczerpujące” – przyznała. „Kochałam go nad życie, ale obserwowanie, jak się samozniszcza, było emocjonalnie wyczerpujące”.

Na początku 1975 roku Linda znalazła Elvisa z trudem łapiącego oddech i natychmiast zabrała go do szpitala, gdzie lekarze zdiagnozowali problemy z wątrobą niezwiązane z alkoholem. Pod koniec 1975 roku postanowiła odejść od niego i skupić się na własnej karierze.

Ostatnie dni
Linda utrzymywała kontakt z Elvisem nawet po ich rozstaniu. Zaledwie kilka dni przed jego śmiercią zadzwoniła do Graceland, żeby sprawdzić, jak się czuje. Przyjaciółka Elvisa zapewniła ją, że wszystko z nim w porządku. Ostatnie słowa Lindy, przekazane przez przyjaciółkę Elvisa, brzmiały: „Powiedz mu, że go kocham”.

16 sierpnia 1977 roku Linda odebrała druzgocący telefon. Elvisa znaleziono nieprzytomnego w łazience, a później stwierdzono zgon. Miał zaledwie 42 lata.

Trwałe dziedzictwo
Linda Thompson odegrała kluczową rolę w życiu Elvisa. Od zdjęć z ich wspólnego czasu po jej wzruszające historie, nadal oddaje hołd dziedzictwu Króla, dzieląc się jednocześnie osobistymi wspomnieniami o człowieku stojącym za muzyką.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *