Czy kiedykolwiek dotknąłeś klamki i poczułeś delikatny wstrząs?
Albo stanęły ci włosy dęba, gdy zakładałeś sweter? To dziwne, lekko irytujące uczucie ma swoją nazwę: elektryczność statyczna.
A co, gdybyśmy ci powiedzieli, że samo przytulenie się do drzewa może pomóc ci się jej pozbyć… Byłbyś ciekaw, prawda?
Dlaczego codziennie gromadzimy ładunek elektrostatyczny?

Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, ale nasz współczesny styl życia stwarza idealne warunki do gromadzenia się elektryczności statycznej. Telefony komórkowe, komputery, żarówki LED, telewizory… wszystkie te urządzenia, których używamy, stale emitują niewidzialne ładunki elektryczne. Nawet niektóre syntetyczne ubrania i meble mogą nasilać to zjawisko, zwłaszcza w suchym powietrzu.
Rezultat: nasze ciało działa jak żywa bateria , gromadząc ładunki, które próbują się wydostać… często w najgorszym możliwym momencie. Ten niewielki wstrząs, który odczuwamy, to w rzeczywistości wyładowanie elektrostatyczne. Nie jest niebezpieczne, ale zdecydowanie nieprzyjemne.
Drzewa – nieoczekiwani sojusznicy w walce z elektrycznością statyczną
A co, gdyby rozwiązanie leżało na zewnątrz, w zasięgu ręki? W naturze niektóre elementy mają zdolność pochłaniania i regulowania energii wokół siebie. Dotyczy to w szczególności drzew, a konkretnie sosen.
Dlaczego sosny? Ponieważ dzięki swojej strukturze wewnętrznej i zawartej w nich żywicy naturalnie przewodzą prąd. To nie przypadek, że podczas burz często trafiają w nie pioruny: przyciągają energię elektryczną jak magnes! W ich obecności nasza energia może się zatem zrównoważyć, a nawet rozproszyć.
Jak naturalnie się „rozładować”: 3 proste kroki
Nie potrzeba skomplikowanego sprzętu ani dziwacznych rytuałów. Oto kilka prostych kroków, aby uwolnić tę energię i na nowo odkryć prawdziwe dobre samopoczucie:
- Chodzenie boso po trawie lub ziemi

Bezpośredni kontakt z ziemią pozwala naszemu ciału „uziemić się”. To się nazywa uziemieniem . Chodząc boso, zwłaszcza po naturalnych nawierzchniach, takich jak łąka czy plaża, naturalnie równoważymy nasz ładunek elektryczny. To tak, jakby nasze ciało ponownie połączyło się z ziemią, najprościej rzecz ujmując.
- Przytulanie drzewa (tak, naprawdę)
Może to brzmieć nieco naciąganie, ale opinia jest jednomyślna. Podobno oparcie się o drzewo, zamknięcie oczu i głębokie oddychanie przez kilka minut uspokaja układ nerwowy… i pozwala rozproszyć ładunki elektrostatyczne. Niektóre wrażliwe osoby twierdzą nawet, że po tym czują się lżejsze i bardziej zrelaksowane.
- Wybieraj ubrania wykonane z włókien naturalnych

Bawełna, len, wełna: te materiały oddychają lepiej i generują mniej tarcia niż tkaniny syntetyczne, ograniczając w ten sposób gromadzenie się elektryczności statycznej. Mały szczegół, który może mieć ogromne znaczenie w codziennym życiu.
Chwila dla siebie, z dala od ekranów i napięć
Jedna z największych zalet tych małych rytuałów? Zachęcają nas do zwolnienia tempa, ponownego połączenia z otoczeniem i oderwania się od ekranów i nieustannych wymagań. Na łonie natury nasz umysł się uspokaja, ciało lepiej oddycha, a napięcia – w tym te związane z napięciem elektrycznym – stopniowo ustępują.