Na zdjęciu, które poruszyło tysiące ludzi, szczeniak siedzi pośród ułamków ciszy, trzymając ludzką dłoń, a jego oczy błyszczą wdzięcznością.
Nie ma tu żadnego blasku ani inscenizacji: tylko chwila cichej więzi między człowiekiem a psem.
Takie sceny nie są rzadkością na ulicach, ale rzadko są uchwycone w tak sugestywny sposób. To spojrzenie nie błaga o pomoc, lecz wyraża wdzięczność. To tak, jakby pies mówił: „Dziękuję, że mnie zauważyłeś”.

Zwierzęta nie mają słów, ale potrafią dotrzeć do naszych serc. To przypomina nam, że czasami wystarczy niewiele – gest, pieszczota – by zmienić czyjś świat. Nie wszyscy bohaterowie są głośni. Niektórzy po prostu zatrzymują się i pomagają.