Był taki obecny, taki czuły… a teraz wydaje się być zdystansowany.
Czujesz, że jest chłodniejszy, mniej uważny, mniej skłonny do dzielenia się chwilami bliskości. Czy to tylko trudny okres, czy oznaka głębszej nierównowagi?
Zanim pozwolimy, by lęk nas opanował, cofnijmy się o krok. Czasami prosta zmiana w zachowaniu maskuje emocje, których nie potrafi wyrazić.
- Jest przytłoczony stresem życia codziennego.

Ciągłe zmęczenie, przeciążenie psychiczne, presja w pracy… Kiedy umysł jest przeciążony, energia emocjonalna cierpi. To nie brak miłości, ale jej nadmiar hamuje chęć otwarcia się na innych. W takich chwilach czułość może zejść na dalszy plan, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
- Wątpi w siebie (i nie śmie tego powiedzieć)
Wielu mężczyznom trudno jest wyrazić swoje słabości. Spadek pewności siebie, poczucie nieadekwatności i wycofanie. Ten dystans niekoniecznie jest skierowany przeciwko tobie. Czasami jest to (niezdarny) sposób na ochronę przed potencjalną oceną lub po prostu na odzyskanie pewności siebie.
- Więź emocjonalna osłabła

Kiedy codzienna więź zanika – z powodu kłótni, nieporozumień lub przedłużającego się milczenia – serce przyjmuje postawę obronną. Nawet jeśli miłość wciąż jest obecna, może pojawić się potrzeba ponownego skupienia się na sobie. To wycofanie jest często sygnałem ostrzegawczym: wezwaniem do ponownego nawiązania komunikacji, do odbudowania intymności , zanim dystans stanie się barierą nie do pokonania.
- Rutyna przejęła kontrolę
Łatwo dać się wciągnąć w codzienną harówkę: pobudka, praca, sen. A w tej dobrze naoliwionej maszynie spontaniczność znika, również w sposobie okazywania uczuć. To nie brak pożądania, ale nieumiejętność podtrzymywania iskry. Mały krok w jego stronę, nieoczekiwany gest… i czasem wszystko może rozpalić się na nowo.
- Jest wchłaniany gdzie indziej (niekoniecznie przez kogoś).
Czasami nasze myśli błądzą: wymagający projekt w pracy, zmartwienia rodzinne, godziny spędzone przed telefonem lub komputerem… W rezultacie jesteśmy, ale tak naprawdę nieobecni. Ten rodzaj „nieobecności” jest powszechny, ale nie nieodwracalny. Proste „Ostatnio wydajesz się trochę nieobecny, wszystko w porządku?” może wystarczyć, by otworzyć drzwi.
- Jej ciało wysyła sygnały zmęczenia
Niezależnie od tego, czy jest to chwilowy dyskomfort, bóle, czy ogólny brak energii, kondycja fizyczna ma ogromny wpływ na nastrój. Zamiast narzekać, ludzie często wolą zachowywać się tak, jakby nic się nie działo. Dlatego tak ważne jest zwracanie uwagi na te sygnały: zmiana nastawienia może czasami maskować ukryty dyskomfort.
- Wyraża nierozwiązane napięcie.
W niektórych przypadkach budowanie dystansu jest okrężnym sposobem powiedzenia „coś jest nie tak”. Niewypowiedziane bolesne słowo, niewyrażona frustracja, stłumione emocje… Wszystko to może wywołać chwilowe wycofanie. To nie jest ani zabawa, ani kara: często zaproszenie do spokojnej rozmowy.
- Przechodzi okres osobistych pytań

Zmiana, ewolucja, wątpliwości… Nie zawsze chodzi o związki. Czasami partner kwestionuje swoje życie, swoje wybory, swoje pragnienia. I w tej wewnętrznej mgle wycofuje się ze wszystkiego, w tym z ciebie. Najważniejsze w tej sytuacji to nie brać tego do siebie. Po prostu potrzebuje przestrzeni, żeby wrócić silniejszym.